Z pamiętnika młodego dziennikarza

Z pamiętnika młodego dziennikarza

Drodzy czytelnicy!!!! 

Zachęcamy do przeczytania najciekawszych artykułów naszego ulubionego a zarazem najaktywniejszego, młodego dziennikarza gazetki szkolnej “Uczniak” Filipa Jarkiewicza, który na bieżąco wysyła relacje z wypraw do ciekawych miejsc i dzieli się z Wami ciekawostkami o wielkich ludziach. Pokazuje też miejsca, które warto odwiedzić.  

Redakcja 

Czy wiesz że… 

 

Dawni Słowianie zaczynali świętować już 21 grudnia. Cieszyli się że wygrywa światło nad  ciemnością. Bo dni stawały się dłuższe i cieplejsze. Właśnie wtedy rozpoczynało się świętowanie Szczodrych Godów. Jedzono 12 różnych potraw, które symbolizowały 12 miesięcy w roku. Groch, soczewicę, różne kiszonki, pieczywo w kształcie jelenia i słodkie placki. Dodatkowy talerz przy stole miał być dla zmarłego, do jego duszy żeby się zmarli opiekowali tymi co zostali. Wierzyli, że zwierzaki mówią ludzkim głosem. Przez nie przemawiają umarli. Nie mieli choinki – ona pojawiła się na początku zaborów z Niemiec. Słowianie mieli snopki siana zwane diduchami i one nawiązywały do tych co już umarli. Z  nasion tego snopa rozpoczynano siew na wiosnę, co miało im zapewnić obfite plony latem. W  innych rejonach wieszano pod sufitem podłaźniczkę nazywaną też wiechą to taka choinka do góry nogami. Ozdabiano je jabłkami, orzechami, łańcuchami. Zresztą ozdoby choinkowe u Słowian oznaczały :

Gwiazda – zwycięstwo słońca nad nocą, ale miała pomóc w powrocie do domu                               

Światełka na choince – chroniły dom przed złymi mocami.                                                                          

Jabłka – miały zapewnić zdrowie i dzieci. Wierzono, że jak się je zje prosto z choinki, to wyleczy się chore gardło lub ból zęba.                                                                                                                        

Orzechy – miały zapewnić bogactwo i siłę.                                                                                            

Łańcuchy – miały wzmacniać rodzinne więzi.                                                                                   

Dawniej wierzyli, że to co zawiesi się na drzewku to na pewno nie zabraknie w kolejnym roku. Gdy już zjedli to bawili się, śpiewali, wróżyli sobie i chodzili w odwiedziny. Bo to też zapewniało szczęście. Zabawy trwały do  6 stycznia. W tym świątecznym czasie starano się powstrzymywać od cięższych prac szczególnie ostrych narzędzi bo to mogło przynieść pecha. 

Filip Jarkiewicz 

 

Czy wiesz że … 

Obok tarczy i włóczni, nieodłącznym elementem uzbrojenia hoplitów greckich czyli ciężkozbrojnych piechurów był miecz „xiphos. Słynny krótki miecz. Pojawił się w  VI wieku p.n.e. Klinga wykuwana była z trzonem, dla którego, rękojeść wykonywano z drewna bądź kości, z dodatkiem materiałowego owijacza, a następnie obudowę „nadziewano” na trzon. Potem dla umocnienia konstrukcji, podobną metodą zakładano głowicę, którą dociskano z pomocą brązowych podkładek. Ostrze było obosieczne. Pochwa (koleos) była tworzona początkowo z dwóch kawałków drewna, łączonych ze sobą, a następnie ze skóry i kończyła się trzewikiem (mykes) w kształcie litery V. Broń mierzyła ok. 40-60 cm, a rękojeść mierzyła 9 cm. Krótkie miecze doskonale sprawdzały się w razie walki, czy złamaniu się włóczni. Do naszych czasów zachowało się niewiele tych mieczy. Wypadał z pochwy i gubili go podczas przemarszu lub bitew, przez to przyjął się zwyczaj przytrzymywania pochwy z mieczem w lewej ręce pod tarczą. Hoplici ze Sparty używali jeszcze krótszych mieczy. Prawdopodobnie bardzo im zależało na walce wręcz, a krótkie miecze dawały im olbrzymią przewagę w ciasnej walce. Miały one niewiele ponad 30 cm długości. Xiphos świetnie nadawały się do falangi, nie blokowały ruchów i nie zagrażały zrobieniem krzywdy hoplicie stojącemu obok.           

Czy wiesz że.. 

 

Byliśmy potęgą europejską i na własne życzenie doprowadziliśmy do upadku naszego kraju! 

Dlaczego upadła Rzeczpospolita? 

1.Demokracja szlachecka – Szlachta dostała zbyt wiele przywilejów od króla i w końcu król nie miał za bardzo nic do powiedzenia bo to szlachta decydowała czy ustalić podatki, nowe reformy czy nie. 

2. Kryzys ekonomiczny- byliśmy spichlerzem Europy w zaopatrywaniu w zboże. I kiedy Europa ulepsza rolnictwo ,nasza leniwa szlachta tylko wykorzystuje chłopów a nic a nic się nie rozwija. Spada eksport zboża a nasza gospodarka pada. W skarbu pustki, podatków na wojsko nie ma, żołdu też nie ma. A szlachta dba tylko o własne dochody. 

3.Liberum veto – dzięki niemu sejmy były zrywane, nie były uchwalane żadne nowe prawa, ustawy. 

4.Magnaci – szlachta, która dorobiła się gigantycznych majątków i w końcu zaczęła rządzić w kraju. Martwili się tylko o siebie. 

5.Mieszczaństwo i chłopi – przywileje szlachty spowodowały zablokowanie mieszczan w handlu i rozwoju miast, a chłopi mieli coraz gorzej i coraz więcej przymusowej pracy na rzecz szlachcica.Za to w Europie na tych dwóch stanach budowano nowoczesne gospodarki. A my znów w tyle. 

6.Królowie – przez dawanie szlachcie tylu przywilejów za bardzo nie mogli rządzić ,nawet gdyby chcieli zreformować kraj to i tak nie mogliby tego zrobić. 

7. Przekupstwo szlachty – bardzo chętnie magnaci kupowali sobie głosy na sejmach. Sami też przyjmowali pieniądze od bogatszych władców innych krajów. Tak samo gdy jakiś szlachcic chciał zdobyć dany urząd. 

I jak to Pani Otrębska kiedyś powiedziała ‘’historię trzeba znać, żeby umieć wyciągać z niej wnioski’’ .

Czy wiesz że… 

 

13 grudnia 1981 roku o 6.00 rano Polskie Radio nadało wystąpienie generała Jaruzelskiego. 

Poinformował, że wprowadzono stan wojenny na terenie całego naszego kraju. Na ulice wyjechały czołgi, było mnóstwo milicji i wojska. Telefony zostały wyłączone, a później kontrolowane, obowiązywała godzina policyjna, całkowity zakaz opuszczania  kraju. 

A Zomo rozpoczęło aresztowania działaczy opozycji. 

Zawieszona została też działalność organizacji zawodowych Solidarności. Wywołało to bardzo dużo strajków w całym kraju. Ponad 200 takich strajków w wielu miastach. 

Do tragedii doszło w kopalni Wujek w Katowicach – zginęło tam 9 osób. 

U nas Huta Katowice też strajkowała od 13 grudnia do 23 grudnia 1981 roku. Mój dziadek opowiadał, że jak już akcja strajkowa się skończyła i ludzie spokojnie opuszczali teren huty, władze i tak ich zaatakowali. Nazwali to wojskowo-milicyjną operacją odblokowania huty, użyli ponad 200 pojazdów pancernych, armatek wodnych i śmigłowców, bili ich też pałkami. Pracę straciło wtedy 1500 osób, wielu aresztowano i sporo ludzi zostało przymusowo wywiezionych 

W czasie trwania strajku gdy dowiedzieli się co się działo w kopalniach i że zginęli ludzie, są ranni to przenieśli komitet strajkowy pod wielkie piece. Przygotowywali się też do walki. Zgromadzili wszystko co było możliwe do obrony. A Czołgi i samochody pancerne z wojskiem były wszędzie. Potem zabroniono dowozić żywność. Jednak rodzina przynosiła pod bramę huty. Ze śmigłowca zrzucano ulotki w których kazano im się poddać. Cały czas ich straszono, że zabiorą im zakładowe mieszkania, że nie znajdą pracy ,że nie mają szans na awans. Wielu nie wytrzymało i przestawało strajkować. 

Stan wojenny został zawieszony pod koniec 1982 roku, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku.